piątek, 22 stycznia 2016

17. Dolegliwości ciążowe

Witam was gorąco!!!

Dziś chciałam opowiedzieć wam o dolegliwościach ciążowych.
Jak wiadomo każda z nas jest inna i inaczej przechodzi ciążę,
a co  za nią idzie i dolegliwości z nią związane.
Niemniej każda z nas w trakcie ciąży boryka się z jakimiś.
Ja chciałam opowiedzieć o swoich dolegliwościach 
jakie doskwierały mi w tym czasie.
Na szczęście nie jest tego dużo, ale jednak trochę życie utrudnia.

Zapraszam.

Zacznę od dolegliwości które męczyły mnie już przed ciążą.
Do tych dolegliwości należały niestety ale nerki. 
Przed ciążą urodziłam 1 kamień, 
a w trakcie ciąży urodziłam kolejne 2 kamienie.
Z racji tego iż moje nerki nie pracują tak jak powinny 
to moim przyjacielem dwa, trzy razy w tygodniu była butelka piwa.
Jak wiadomo piwo wspomaga pracę nerek, 
a w czasie ciąży niestety ale piwo musiałam odstawić 
Co się wiąże z nerkami to jak wiadomo częstość oddawania moczu.
 Tak więc już przed ciążą stosunkowo często korzystam z toalety
 dlatego też ciężko mi powiedzieć rzetelnie 
na ile moje dolegliwości są związane z ciążą,
 a na ile z nerkami.
 Niemniej znacznie częściej korzystam z toalety w dzień, 
a w nocy mogłabym spać w wannie żeby mieć bliżej do kibelka.

 Kolejną dolegliwością która pojawiła się w trakcie ciąży
 to leń, tak dobrze czytacie leń. 
Będąc w czwartym miesiącu poszłam na L4 
No i zaczęło się lenistwo domowe. 
Obiecywałam sobie czego to nie zrobię, 
a skończyło się na obietnicach. 
Tak jest po dziś dzień, długo rano śpię, 
jestem bardzo niezorganizowana.
 Czas ucieka mi przez palce, nie mogę z niczym zdążyć 
Przed pójściem na L4 pracowałam, 
a do tego były obowiązki domowe i przyjemności.
 Na chwilę obecną zostały tylko i wyłącznie obowiązki domowe 
i ewentualnie jakieś przyjemności typu czytanie książki 
bądź chwila relaksu przed laptopem lub malowanie pazurków.
Na początku brak czasu wynikał typowo z lenistwa, 
a na chwilę obecną jest to poniekąd spowodowane dużym brzuszkiem, 
który zachowuje się tak jakby miał zaraz eksplodować. 
Niestety ale utrudnia on normalne funkcjonowanie.
 Tak więc po części z lenistwa, 
a po części z przyczyn ode mnie niezależnych 
lenimy się w większości czasu.

 Kolejną dolegliwością wynikającą z ciąży, 
a w zasadzie pierwszą jaka u mnie wystąpiła 
to drętwienie i cierpnięcie palców u rąk.
 Nie było to zbyt przyjemne i nadal nie jest.
Śpiąc z moim Menem ja śpię przy ścianie.
W nocy przez sen uderzam palcami o ścianę 
i niestety rano budziłam się z połamany paznokciami.
 Zmusiło mnie to niestety do skrócenia paznokci,
 bo i tak w trakcie nocy się łamały,
więc nie było sensu ich trzymać. 
Teraz gdy pazurki odrosły 
i znowu fajnie się wzmocniły 
to położna kazała mi paznokcie skrócić do szpitala. 
Jako powód podała, 
że moje paznokcie są za długie 
gdzie wg mnie były stanowczo za krótkie 
i mogę nimi zranić dziecko...

Następną dolegliwością, 
która się przypałętała to były puchnące stopy 
i ten sam utrzymuje się po dziś dzień 
i na dobrą sprawę jest to najgorsza z dolegliwości.
 Stopy mam tak spuchnięte, 
że ciężko mi cokolwiek na nogi ubrać niestety, 
ale nie jestem w stanie chodzić we własnych butach 
i w związku z tym chodzę w butach od partnera.

 Kolejną już ostatnią dolegliwością o ile to tak można nazwać
to napięcie brzucha sięgające zenitu.
 Brzuszek mam tak napięty, że mam wrażenie że za chwilę eksploduje.
 Niestety moje małe kochanie które mnie zamieszkuje 
póki co nie kwapi się z wyjściem na świat,
 dobrze mu w moim brzuszku, sprawia mu to przyjemność,
a mi robi na złość  ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz