Witam Was!!!
Dawno nas tu nie było, ale to tylko dlatego że u nas wszystko w najlepszym porządku :)
Młody broi na maxa.
W styczniu kończymy 2 latka, ale on zachowuje się jak jakiś wielki łobuz.
Dziś przychodzę do Was z tematem, który każdemu może się przydarzyć.
Jak wspomniałam Młody to istna broja. Nie da się go ani na minutę spuścić z oczu.
Spuszczenie go z oczu jest równoznaczne z katastrofą.
Wczoraj bawił się 2 koralikami (żeby je zdobyć potargał mi bransoletkę)
gdy kazałam mu je oddać wsadził koralika do buzi i nie chciał go oddać.
Zamiast tego zaczął z nim ganiać i śmiać się.
Oczywistym było, że przy tych wygłupach się zakrztusi i pewnie go połknie.
Tak też się stało, ale o ile mogę tak powiedzieć połknął go bez komplikacji.