niedziela, 24 stycznia 2016

18. Urodziłam i pierwsze problemy...

Witam Was!!!

22.01.2016r o godz. 10:25 po błyskawicznym porodzie i wielu bólach urodziłam przystojnego i co najważniejsze zdrowego syna!!!



Akcja porodowa trwała od 3:50 do 10:00, a poród od 10 do 10:25  :)

Ale wzbudziłam sensację swoim porodem. Pierwiastka i tak szybko urodziła :)

Ból nie do opisania!!! Radość zobaczyć pierwszy raz swoje dziecko niezapomniana!!!

Niestety tu moja radość się skończyła...


Z porodówki trafiłam oczywiście na oddział położniczy.
No i zaczęły się złe wieści. Młody ma problemy z cukrem. Czekamy na ostateczną decyzję o wykluczeniu cukrzycy wrodzonej...
Od samego początku moje maleństwo jest w wenflonie i pod kroplówką z glukozy o różnym przepływie. Raz większa raz mniejsza wartość. Nie znam się na tym ale z Małym wyjść z sali nie ma opcji...

Do tego doszedł kolejny problem. Z powodu kroplówki Młody nie chciał jeść. Dostawianie do piersi kończyło się fiaskiem... Diagnoza - brak pokarmu = załamka totalna...

Dopiero dziś po 2 dniach od urodzenia mój bar mleczny trochę ruszył. Oby rozkręcił się na dobre.

Na sali jestem z dziewczyną o 10 lat młodszą, która jest po drugiej cesarce i ma zakaz starania się o kolejną ciążę. Ale nie do tego zmierzam tylko do tego, że urodziłyśmy się w tym samym czasie i tylko lata nas dzielą oraz mieszkamy na tej samej ulicy, ale w innym mieście  :)


OK skrót początku akcji porodowej Was interesuje?!

Miałam ciężki dzień, więc na z
akończenie go i zrelaksowanie się poszłam do koleżanki i wróciłam po 21.
Następnie stwierdziłam, że muszę przepakować toboły do szpitala w 1 torbę. Prawie się udało, ale szaa...
Gdy się spakowałam poszłam z piesem na pole, a następnie popływać w wannie  :)
Około godziny 1 poszłam spać, a o 2:30 obudziłam się za potrzebą. Jak się okazało nie była to potrzeba, a najzwyczajniej w świecie odeszły mi wody płodowe. Natychmiast z moim się ubraliśmy i polecieliśmy do szpitala. Tak piechotą, bo mam parę kroków  :)
O 3 byliśmy już w szpitalu i zaczął się wywiad "100 pytań do..." no i o 3:40 byłam już na porodówce  :)


A to mój przystojny Syn


Dobranoc  :)

A my zaraz ruszamy bar mleczny  :)


6 komentarzy:

  1. Zdrowia dla Maluszka!
    Szybko ci poszlo, zazdraszczam :P jak se spomne, co ja przeżywałam... :P
    Co do mleka - polecam blog hafija, mi bardzo dobrze robi na głowę, a mleko, moja droga, powstaje właśnie w głowie :) nie poddawaj się i przystawiaj synka, jak tylko możesz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, poszło szybko :D zrobiłam tym furorę ;)

      Usuń
  2. Oby wszystko dobrze się ułożyło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję Przystojniaka, poproszę za niego, gdzie trzeba. Niech zdrowieje i dobrze się chowa. Będzie dobrze. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń