środa, 27 stycznia 2016

19. Koszmarny sen...

Witam Was!!!

Bez owijania w bawełne.

Znikam na bliżej nieokreślony czas.

Co może być najgorsze dla matki?

Że nic nie wskazuje, że twoje dziecko jest chore, 
a na raz dowiadujesz się że za godzine zostaniesz bez swojego maleństwa...


Moje maleństwo ma wrodzone zapalenie płuc, ale to nie wszystko...

Jest jeszcze coś gorszego, ale nie dopuszczam tego do siebie więc i Wam teraz nie powiem...

Nie wiem jak mam być silna.

Wizja minimum 2 tygodni bez mojego szczęścia mnie przerasta...

Właśnie się zbieram i jadę do Niego do Zabrza.

Ogólnie Karolka zabrali mi w poniedziałek 25.01 po godz 20 z oddziału szpitalnego, a ja nadal zostałam w szpitalu, bo nie mogłam wyjść już tak późno.
Ja wyszłam wczoraj 26.01 i od razu jak wyszłam pojechałam do Niego.

Godzine czekałam żeby się coś dowiedzieć o jego stanie zdrowia i żeby móc go zobaczyć.

Do tego w drodze powrotnej się potargałam w sensie, że puścił mi szew 1, a czy więcej nie wiem...

Módlcie sie za Niego nie wiem cokolwiek, a jak potwierdzą drugą chorobę będę potrzebowała kolejnego cudu...

2 komentarze: