wtorek, 17 listopada 2015

12. Ciąża

Witam Dziewczyny!!!

Pierwsze tygodnie ciąży nie dały w ogóle znać o sobie.
Będąc w 8 tc nie miałam żadnych dolegliwości ciążowych.
Szkoda.
Brak nudności na początku ciąży wskazuje podobno iż dziecko nie będzie bardzo inteligentne :)
oj oj inteligencja po tatusiu, katastrofa :)
Choć teraz tak się zastanawiam.
Na samym początku ciąży, gdy nawet jeszcze o niej nie wiedziałam co rano po pracy miałam takie nudności, że głowa mała. Niestety nie pamiętam kiedy ustąpiły...

Póki co nie przybrałam nawet 2 kg będąc w 31 tc :)


15 czerwca bedąc w 8tc miałam dopiero założoną kartę ciążową.
Oczywiście położna wpisała wszystkie poprzednie wizyty, które miały związek z ciążą.

Za sobą mam też pierwsze ciążowe badania krwi i moczu.
Nie ominęła mnie krzywa cukrowa.
Niestety wykazała ona potrzebę wizyty u diabetyka...
skolei wizyta u diabetologa w Zabrzu wykazała iż na czas ciąży muszę brać insulinę.
Kto będzie robił mi zastrzyki? Robi mi je mój Men, a jak go nie ma to sama przeżywam chwile grozy.
Panicznie boję się igieł i zastrzyków...

Dostałam całe wyposażenie do robienia zastrzyków z insuliny i pobierania krwi po posiłku. Samokontrola cukru do końca ciąży...
Zdjęcia z głównego bloga
Książeczki o cukrzycy i do samokontroli.
Nie mniej książeczki do samokontroli wymieniłam na ładny notesik :)

Pen do insuliny

Przyrząd do mierzenia cukru.


Następną wizytę miałam ustaloną na 6 lipca i będę ustalała termin badań prenatalnych.

O ciąży nie wie nikt poza rodzicami moimi i moją Babcią.
Mój Men jeszcze swoim nie powiedział, że się im rodzinka powiększy :)


Jedno co się zmieniło to to, że nerka nie boli i kamień najprawdopodobniej już w jakiejś oczyszczalni pływa. Tak, niestety tym razem nie udało mi się go złapać.

Będąc ostatnio u gina zrobiłam zdjęcie mojej kartoteki.
Może dopatrzycie się tej ilości wyników i reszty.

16 komentarzy:

  1. Kartoteka imponująca... ale nie ma się tu czym chwalić, bo lepiej by było, gdyby była cieniutka na jedną kartkę. Nie mniej jednak szczęście w końcu zapukało do drzwi i to jest najważniejsze! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie słyszałam o tym powiązaniu nudności z inteligencję potomstwa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdzieś na necie jako ciekawostkę wyczytałam ;)

      Usuń
  3. I didn't know that there were gestational cards. xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej no to niezłe przygody masz... ale te 2 kg mnie zaszokowało :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie niestety nudności i naprawdę mocne wymioty nie ominęły, w obu ciążach tak samo - ponad 3 mies. wyjęte z życiorysu, bo nie dałam rady normalnie funkcjonować. O tych powiązaniach z inteligencją czytałam,ale jak dla mnie to tylko taka bajka.
    2 kg - wow, bardzo mało. Ja w sumie przytyłam 17 kg. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja w rezultacie w całej ciąży też przybrałam 17kg, ale po ciąży nie zostało mi nic, a nawet 1kg ubyło :D

      Niestety 3 miesiące siedzenia w domu bez ruchu zrobiły swoje i obecnie wolę na wagę nie wstawać (rzecz jasna dla jej dobra ;])

      a z tymi nudnościami to też jako ciekawostkę potraktowałam i raczej w to nie wierzę ;)

      Usuń
  6. Amei o seu blog, juro, e
    a prova disso é que eu
    o estou seguindo. Caso
    você goste do meu, promete
    que também me segue?

    Um beijo,

    silvioafonso


    .

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie martw się kochana. ja w ciąży schudłam 27 kg, także nieźle co? Najważniejsze, że z nerkami ok. I tez nie słyszałam o powiązaniu mdłości z inteligencją dziecka. Będzie dobrze. A wiesz już czy chłopak czy dziewczynka?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten pen keidyś moja babcia miała... ważne że nery są ok )

    OdpowiedzUsuń
  9. wszystko jest dobrze i oby tak już zostało! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję ciąży ;) Moja koleżanka również będzie miała dziecko, ale u niej jest to o wiele bardziej skomplikowane, jesli chodzi o sytuacje rodzinną .

    http://mylittlelifex3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń