Witam Dziewczyny!!!
Pierwsze tygodnie ciąży nie dały w ogóle znać o sobie.
Będąc w 8 tc nie miałam żadnych dolegliwości ciążowych.
Szkoda.
Brak nudności na początku ciąży wskazuje podobno iż dziecko nie będzie bardzo inteligentne :)
oj oj inteligencja po tatusiu, katastrofa :)
Choć teraz tak się zastanawiam.
Na samym początku ciąży, gdy nawet jeszcze o niej nie wiedziałam co rano po pracy miałam takie nudności, że głowa mała. Niestety nie pamiętam kiedy ustąpiły...
Póki co nie przybrałam nawet 2 kg będąc w 31 tc :)
15 czerwca bedąc w 8tc miałam dopiero założoną kartę ciążową.
Oczywiście położna wpisała wszystkie poprzednie wizyty, które miały związek z ciążą.
Za sobą mam też pierwsze ciążowe badania krwi i moczu.
Nie ominęła mnie krzywa cukrowa.
Niestety wykazała ona potrzebę wizyty u diabetyka...
skolei wizyta u diabetologa w Zabrzu wykazała iż na czas ciąży muszę brać insulinę.
Kto będzie robił mi zastrzyki? Robi mi je mój Men, a jak go nie ma to sama przeżywam chwile grozy.
Panicznie boję się igieł i zastrzyków...
Dostałam całe wyposażenie do robienia zastrzyków z insuliny i pobierania krwi po posiłku. Samokontrola cukru do końca ciąży...
Zdjęcia z głównego bloga
Książeczki o cukrzycy i do samokontroli.
Nie mniej książeczki do samokontroli wymieniłam na ładny notesik :)
Pen do insuliny
Przyrząd do mierzenia cukru.
Następną wizytę miałam ustaloną na 6 lipca i będę ustalała termin badań prenatalnych.
O ciąży nie wie nikt poza rodzicami moimi i moją Babcią.
Mój Men jeszcze swoim nie powiedział, że się im rodzinka powiększy :)
Jedno co się zmieniło to to, że nerka nie boli i kamień najprawdopodobniej już w jakiejś oczyszczalni pływa. Tak, niestety tym razem nie udało mi się go złapać.
Będąc ostatnio u gina zrobiłam zdjęcie mojej kartoteki.
Może dopatrzycie się tej ilości wyników i reszty.
Kartoteka imponująca... ale nie ma się tu czym chwalić, bo lepiej by było, gdyby była cieniutka na jedną kartkę. Nie mniej jednak szczęście w końcu zapukało do drzwi i to jest najważniejsze! :)
OdpowiedzUsuńdokładnie lepiej jak by była cieńsza...
Usuńnie słyszałam o tym powiązaniu nudności z inteligencję potomstwa:)
OdpowiedzUsuńgdzieś na necie jako ciekawostkę wyczytałam ;)
UsuńI didn't know that there were gestational cards. xoxo
OdpowiedzUsuńOjej no to niezłe przygody masz... ale te 2 kg mnie zaszokowało :D
OdpowiedzUsuńdużo, czy mało? ;)
UsuńMnie niestety nudności i naprawdę mocne wymioty nie ominęły, w obu ciążach tak samo - ponad 3 mies. wyjęte z życiorysu, bo nie dałam rady normalnie funkcjonować. O tych powiązaniach z inteligencją czytałam,ale jak dla mnie to tylko taka bajka.
OdpowiedzUsuń2 kg - wow, bardzo mało. Ja w sumie przytyłam 17 kg. ;)
ja w rezultacie w całej ciąży też przybrałam 17kg, ale po ciąży nie zostało mi nic, a nawet 1kg ubyło :D
UsuńNiestety 3 miesiące siedzenia w domu bez ruchu zrobiły swoje i obecnie wolę na wagę nie wstawać (rzecz jasna dla jej dobra ;])
a z tymi nudnościami to też jako ciekawostkę potraktowałam i raczej w to nie wierzę ;)
Amei o seu blog, juro, e
OdpowiedzUsuńa prova disso é que eu
o estou seguindo. Caso
você goste do meu, promete
que também me segue?
Um beijo,
silvioafonso
.
to dobrze, że z nerkami w porządku
OdpowiedzUsuńNie martw się kochana. ja w ciąży schudłam 27 kg, także nieźle co? Najważniejsze, że z nerkami ok. I tez nie słyszałam o powiązaniu mdłości z inteligencją dziecka. Będzie dobrze. A wiesz już czy chłopak czy dziewczynka?
OdpowiedzUsuńTen pen keidyś moja babcia miała... ważne że nery są ok )
OdpowiedzUsuńwszystko jest dobrze i oby tak już zostało! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję ciąży ;) Moja koleżanka również będzie miała dziecko, ale u niej jest to o wiele bardziej skomplikowane, jesli chodzi o sytuacje rodzinną .
OdpowiedzUsuńhttp://mylittlelifex3.blogspot.com/
gratuluję ciąży! :)
OdpowiedzUsuń