Witam Was!!!
Dawno mnie nie było, ale to już chyba norma.
Od wczoraj jesteśmy w Cieszynie.
W tej chwili Maleństwo męczy zabawki na macie edukacyjnej, opowiadając sobie i czeka na Babcię :)
A ja korzystając z okazji piszę do Was szybkiego posta.
Dziś chciałam powiedzieć i zapytać Was czym kierowałyście się przy wyborze pediatry.
Przed porodem i leżąc w szpitalu wyznacznikiem dla wyboru pediatry była odległość, czyli żeby było jak najbliżej i żeby były rozsądne godziny przyjęć.
Niestety po porodzie, kiedy Małego wzięli do kliniki do Zabrza to głównym wyznacznikiem wyboru pediatry było to czy posiada wizyty domowe. Z tego co się zorientowałam nie każdy pediatra takie wizyty posiada. Wydaje mi się to dużym minusem gdyż jest to wygodne w momencie gdy dziecko jest naprawdę chore, bądź gdy nie dysponujemy autem, a mamy brzydką pogodę, czy też tak jak było w naszym wypadku nie mogliśmy wychodzić na pole. Na początku myślałam, że naszym pediatrą zostanie lekarz który był przy porodzie. Jak się potem okazało nie miała ona wizyt domowych. Była jedną z wielu. Gdy zaczęłam szukać lekarza który posiada wizyty domowe w rezultacie trafiłam do doktorki gdzie miałam zamiar chodzić od samego początku.
Jak zapewne wiecie Maleństwo leżało dwa tygodnie w klinice w Zabrzu gdy wróciliśmy do domu była brzydka pogoda i do tego teoretycznie zima bo był to luty Mieliśmy mieć kwarantanne z racji obniżonej odporności Maleństwa. Panował akurat też okres na różne wirusy grypy i tym podobne choroby i wiązało się to z tym iż Maleństwo bardzo łatwo mogło się zarazić mając osłabioną odporność. Po drugie po wyjściu ze szpitala po zapaleniu płuc przez najbliższe minimum 2 tygodnie nie mogliśmy nigdzie wychodzić. Najpierw musieliśmy się werandować lub wychodzić na balkon którego nie mamy zaczynając od paru minut i stopniowo ten czas wydłużać. Niestety pogoda nie dopisywała i pierwszy raz Maleństwo na pole na spacer wyszło dopiero w marcu przed świętami. Okazało się iż pani doktor do której mamy najbliżej ma wizyty domowe i była nawet raz na dyżurze na oddziale gdy leżeliśmy w szpitalu co z kolei wiązało się z tym iż znała trochę Młodego i jego przypadek. Tak więc pierwszą wizytę domową mieliśmy tydzień po wyjściu z kliniki kiedy to musieliśmy mieć zrobione badanie kontrolne czy wszystko w porządku po wyjściu z kliniki. Pani doktor przyjechała do nas obejrzała Maleństwo trochę porozmawiałyśmy i lekarka pojechała.
Cieszę się iż do niej trafiliśmy.
Teraz jesteśmy pod dobrą i ścisłą kontrolą. To ona wysłała nas na rehabilitację i to dzięki niej Młody śpi spokojnie i nie budzą go skurcze czy napięcie mięśni.
A czym Wy kierowaliście się przy wyborze pediatry??
Pozdrawiamy!!
Pamiętam jak od mojej przyjaciółki maleństwo ciągle chorowało eh to było smutne ;( na szczęście co złe to mineło
OdpowiedzUsuńMoja mała w czd w katowicach tez dwa tygodnie, potem trafilismy do super neurolog, ktora nas poprowadzila do cudownej rehabilitantki i wszystko potoczyło się już na plus. Wyrównało się napięcie mięśniowe. Pediatrę przydzielili mi w przychodni do której należe,bo twierdzili, że do drugiego doktora od dzieci nie można się zdeklarować, ale nie jestem z niej zadowolona. Jak mała choruje to wybieramy innego lekarza też w przychodni.
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrowia dla maleństwa :)
OdpowiedzUsuńMi przypisali pediatrę w przychodni. Nie byłam z niej zadowolona. Jej podejściem do leczenia dziecka i robieniem z igły widły. Wkrótce zmieniłam na innego pediatrę w mojej przychodni. Zupełnie inna klasa.
OdpowiedzUsuń